Marszałek Województwa Lubuskiego, Marcin Jabłoński, wystosował stanowczy protest dotyczący problemu długich kolejek na granicy. W liście do niemieckiej minister spraw wewnętrznych, Nancy Faeser, poskarżył się na negatywny wpływ korków na współpracę polsko-niemiecką. Zwrócił również uwagę na dramatyczne konsekwencje dla mieszkańców Słubic i okolic, które wynikają z utrudnionego ruchu transgranicznego. Marszałek wzywa do podjęcia skutecznych działań, które poprawiłyby tę sytuację.
W ostatnich dniach marszałek Jabłoński oraz burmistrzyni Słubic, Marzena Słodownik, omawiali kwestie związane z przedłużającymi się kontrolami na granicy. Słubice, jako kluczowe miejsce w transgranicznych relacjach, stają się symbolem frustracji dla kierowców, którzy próbują przejechać przez punkt graniczny. W rozmowie marszałek podkreślił, że współczesne problemy z granicą są niezgodne z ideą Unii Europejskiej oraz zasadami Strefy Schengen.
Marszałek Jabłoński zaznaczył, że obecna sytuacja wpływa negatywnie na życie wielu osób, w tym dzieci uczących się w polsko-niemieckich szkołach oraz pracowników po obu stronach granicy. W obliczu cierpień, jakie odczuwają zarówno mieszkańcy, jak i podróżujący, marszałek zaapelował o przywrócenie normalności na granicy. Burmistrzyni Słodownik wspiera marszałka, zaznaczając, że gmina podejmuje działania na rzecz rozwiązania trudności, w tym wizje budowy obwodnicy Słubic i nowego mostu, które mogłyby poprawić sytuację lokalnego ruchu.
W kontekście tego kryzysu, lokalne władze wskazują na potrzebę zacieśnienia współpracy z niemieckimi służbami oraz skutecznej organizacji kontroli granicznych. Projekt „Warszawo-Berlinie mamy problem” ma na celu zminimalizowanie chaosu na granicy, co może przynieść korzyści zarówno dla mieszkańców Słubic, jak i całego regionu. W sytuacji, gdy codzienność przekracza granice, zdecydowane kroki są niezbędne dla przywrócenia normalności w życiu transgranicznym.
Źródło: Urząd Miasta Słubice
Oceń: Protest marszałka przeciwko korkom na granicy polsko-niemieckiej
Zobacz Także
